„Przyszedłem na świat 7 sierpnia 1958 roku, w wyniku nie udanej aborcji. Tak, dosłownie, dobrze czujesz, zacząłem życie w dniu gdy miałem zostać zabity”.
W ten sposób Paul Bruce Dickinson podczas wywiadu rozpoczął opowieść o swoim niesamowitym życiu. W 2009 roku Bruce został sklasyfikowany na 2 miejscu listy najlepszych heavymetalowych frontmanów wszech czasów. A znany jest z zespołu Iron Maiden. To wydarzenie było natchnieniem dla płyty „Accident of Birth„.
Natomiast ja urodziłem się 6 grudnia 1973 w wyniku udanego porodu. Ale moja przygoda z życiem rozpoczęła się nieco wcześniej. Jak skrupulatnie obliczyłem moje życie zaczęło się około 1 marca 1973. To właśnie tego dnia on plemnik dotarł, do niej, komórki jajowej. Wniknął do środka i zaraził ją „życiem” ale także nieuniknioną śmiercią.
Przez pierwsze lata życia nie zapamiętujemy nic. To znaczy nie potrafimy sobie przypomnieć np. momentu porodu, jak jesteśmy przy piersi matki, jak uczymy się chodzić. Pomyśl chwilkę, jakie masz pierwsze wspomnienie, to absolutnie pierwsze. Takie przed którym nie było nic. Oczywiście poza wspomnieniami z poprzedniego życia, bo są o dziwo tacy co pamiętają 🙂 Masz już to wspomnienie? To je zapamiętaj!
Moje pierwsze wspomnienie to moment jak wychodzę z kamienicy w której mieszkaliśmy. Pamiętam stojący wózek, ogromny blask słońca i to że biegłem przed siebie.
Idźmy dalej. W pewnym momencie pojawi się kolejne pierwsze wspomnienie teraz z kategorii: „dramatyczne przeżycie”. Pomyśl znowu chwilkę jakie masz pierwsze dramatyczne wspomnienie, to absolutnie pierwsze straszne, traumatyczne. Masz to wspomnienie? To je zapamiętaj!
Ja szybko doświadczyłem jak cudowną zabawką jest rowerek. Pewnego dnia byłem na tyle duży by wyruszyć rowerkiem w świat bez dodatkowych kółeczek z boku. Tato mi je odkręcił. Niesamowicie fascynował mnie ruch obrotowy pedałów. Jeżdżąc uwielbiałem patrzeć jak nogi naciskają pedały, jak się kręcą. I tak jak w transie wjechałem centralnie między nogi kobiecie która szła ulicą. W dodatku od tyłu… Przewróciła się na mnie. Zapamiętałem do dziś rozerwane rajstopy i ten krzyk z jej ust. A ja malutki przerażony, uciekłem schować się za swój blok. Bałem się wrócić do domu, bo przecież ona na pewno wiedziała gdzie mieszkam i poszła do rodziców… Nie poszła 🙂
Idźmy dalej. W pewnym momencie pojawi się kolejne pierwsze wspomnienie. Tym razem z kategorii: „sukces”. Pomyśl znowu chwilkę jakie masz pierwsze wspomnienie swojego sukcesu, tego pierwszego na którym poczułeś smak sukcesu. Masz to wspomnienie? To je zapamiętaj!
U mnie to było na koloni letniej. Byłem wtedy w Grudziądzu. Pamiętam to miasto szczególnie, bo były tam tramwaje a ja pochodzę z miasta gdzie ich nie ma. I to takie tramwaje jeżdżące w obie strony po jednym torze. Miały takie wysepki do mijania się. Na tych koloniach odbywał się konkurs gry w warcaby. Najpierw grupa wyłaniała najlepszego a potem ów reprezentant walczył dalej. I tak w finale pokonałem starszych od siebie. Do dziś z dumą spoglądam na ten dyplom. To było coś! Sława i podziw gdy na apelu odbierałem nagrodę. Wiecie, tam też była Ania która mi się podobała 🙂
Czasem dzieciństwo dostarcza innych wspomnień. W petersburskim Muzeum Obrony Leningradu przechowywany jest zmyślony jadłospis. Kiedy nie było już co jeść uciekano się w marzenia. Jadłospis spisany na skrawku papieru w grudniu 1941 roku przez wygłodniałego Walę Czepko. Dziecięcym charakterem pisma wykaligrafował:
„Menu na czas po głodowaniu, jeśli jeszcze będę żył. Pierwsze danie, zupa ziemniaczano-grzybowa albo kapuśniak z mięsem. Drugie danie puree ziemniaczane z kiełbaską albo kasza owsiana z masłem.”
Mały Wala Czepko czytał je sobie do dnia w którym umarł z głodu. Dwa miesiące po tym jak to zapisał.
W końcu wyrastamy z dzieciństwa. Stajemy się dorośli. I co ciekawe zapamiętujemy coraz więcej z naszego życia. Kto z Was tak ma, że pamięta więcej z ostatnich lat niż z lat dzieciństwa?
Taki najgorszy typ wspomnień to wspomnienia nam narzucone. Szczególnie dorosłość w je obfituje. Narzucone przez nudną monotonną pracę, toksycznych partnerów czy też ludzi od których jesteśmy zależni. Masz takie wspomnienia? Może lepiej nie wspominajmy tu ich…
Czasem to właśnie inni ludzie dostarczają nam wspomnień. Gdyby wspomniany na początku Bruce wokalista Iron Maiden nie przeżył aborcji, miliony ludzi na tej planecie nie mieli by ogromu wspomnień z słuchania płyt, udziału w koncertach czy nauki grania jego utworów. Gdyby nie Wala Czepko ludzie nie zatrzymywali się w muzeum przy tej karteczce, i nie było by tego wspomnienia. Łącznie z Wami którzy być może nie widzieliście karteczki a już możecie wspominać.
Czasem małe dzieci otwierają nam oczy na zjawiska których nie chcemy widzieć i dostarczają nam jakże wyrazistych i trwałych wspomnień. Opowiadał to ksiądz pracujący na oddziale onkologi w Warszawie:
„Ania miała 10 lat, była pogodna i radosna. W szpitalnej sali zawsze miała wielu, wielu gości. Któregoś wieczoru opowiadała mamie, co się u niej, przez cały dzień, na oddziale działo. „Mamo, mamusiu byli u mnie pani nauczycielka, a potem wujek Janek. Przyniósł mi tego misia. A potem przyszła Joasia i powiedziała, że jeszcze po mnie przyjdzie”.
Tyle że Joasia od kilku dni nie żyła, a Ania o tym nie wiedziała. Joasia przyszła po Anię kilka dni później… Takie małych świętych obcowanie, w które my dorośli często nie wierzymy.
Czasami choroba może zmienić nasze życie o 180 stopni… Bardzo dobitnie pokazuje, że niczego w naszym życiu nie możemy być pewni: ani naszego szczęścia, kariery, pozycji zawodowej, a nawet, i przede wszystkim zdrowia. Ta świadomość jest straszna, na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu.
A tu trzeba żyć, żeby mieć co wspominać. Zapamiętaj to!
Isaac Newton odkrył prawo przyczyny i skutku. „Każdej akcji równa się reakcja”. Zbieramy plon pod warunkiem, że zasiejemy. Jeśli zasiejemy marchew, nie zbierzemy ogórków. Właśnie zbierasz plony tego, że kiedyś zasiałeś ziarno uczestnictwa w tej konferencji.
Masz wpływ na to jakie przeżyjesz i uzyskasz wspomnienia! Bądź sobą bo warto być sobą.
Założę się, że na łożu śmierci nikt nie mówi: „Dobrze, że tego nie zrobiłem, bo co by pomyśleli sąsiedzi” tylko mówi: „Szkoda, że nie robiłem tego, o czym marzyłem”.
Wiesz co? Pewnego dnia obudzisz się jednak i dostrzeżesz, że nie masz już więcej czasu na to, co zawsze chciałeś robić. Będzie zwyczajnie za późno…
Wiesz, że marzenia, to takie „Wspomnienia nie uzyskane”. Wspomnienia nigdy nie przeżyte… Powtórzę: marzenia, to takie „Wspomnienia nie uzyskane”. Wspomnienia nigdy nie przeżyte. Wala Czepko marzył aż umarł.
Mamy tylko jedno życie, jedno pieprzone życie. Dlatego nie możemy go przeżyć będąc ograniczonym tylko do marzeń. Dlatego Żyj tu i teraz! Pamiętaj marzenia się nie spełniają! Marzenia się spełnia!
Warto codziennie doświadczać czegoś nowego. Nawet doświadczanie wcześniej nieznanego smaku potrafi sprawić niesamowitą radość i pozostawić niezapomniane wspomnienia.
Wiesz co jest najcudowniejsze? Że nie ma czasu straconego. Wszystko, co robiło się w życiu zawsze odciska jakieś piętno. Mniejsze lub większe. Każda z tych rzeczy czegoś nas nauczyła. Dała nam wspomnienia.
Nie ma wspomnień straconych tak jak i czasu straconego. Czas i tak minie. Pytanie co wtedy będziesz robił? Leżał czy doświadczał.
Ja jestem Kolekcjonerem Wspomnień. Każdy z Was żyje dla wspomnień. Jesteście tak jak ja, kolekcjonerami wspomnień. Żyjecie po to by móc opowiadać to co przeżyliście. Zobaczysz ilu ludziom opowiesz o tej konferencji.
Masz w pamięci takie miejsca do których potrzebujesz wracać. Miejsca które opowiadają Twoją historię, historię chwil z tymi którzy kiedyś byli Tobie bliscy. To domy naszych rodziców czy dziadków, podwórka dzieciństwa, pierwsze pocałunki, wyznania, rozczarowania, gorycz rozstań. To piosenki które słuchaliście. Czy miejsca gdzie czujemy się samotni.
Pomyśl jak często wspominasz, jak często wracasz do tamtych chwil.
Możesz snuć innym swoje wspomnienia: dzieciom w domu, znajomym przy ognisku, czy na romantycznej kawie z przyszłą żoną czy mężem.
Mamy także kolekcje wspomnień tylko dla siebie. To takie wspomnienia których nie wyjawimy i nie opowiemy nigdy nikomu. Czasem wywołują na naszej twarzy uśmiech czy rumieniec zawstydzenia. Masz takie?
Burce Dickinson i Wala Czepko pokazali Tobie także, że Ty możesz być częścią wspomnień innych ludzi. Jakie związane z Tobą kolekcje wspomnień mają Twoje dzieci, Twoi rodzice czy Twoi znajomi? Nie wspominając o obcych ludziach. Co będą wspominali jak pójdziesz do piachu? No co? Jak Ciebie zapamiętają? No jak? Jakie dałeś im wspomnienia?
A czy wiesz po co Kolekcjonujesz Wspomnienia? Czemu tak się dzieje. Czy wiesz?
Życie to choroba. Jaka? Śmiertelna! Pamiętaj, że i tak kiedyś wszyscy umrzemy i wszystko pójdzie w niepamięć. Wszystko…
W chwili kiedy zakończysz swoje życie. Kiedy zgaśnie ten płomień który napędzał Ciebie w życiu. Kiedy zakończy się misja plemnika i jajeczka. Kiedy podróż dobiegnie końca. W tej jednej krótkiej chwili, na nowo zobaczysz cały film swojego życia. Na wielkim kolorowym ekranie, ujrzysz siebie. Wszystkie wspomnienia z Twojej kolekcji. Zobaczysz swoje narodziny, mamę jak Ciebie tuliła a po chwili ujrzysz swoje pierwsze pamiętane wspomnienie, zobaczysz także to pierwsze dramatyczne wspomnienie, zobaczysz swój pierwszy sukces, zobaczysz absolutnie wszystko, wszystko, także to co już zapomniałeś. To będzie jazda! I tak aż do tego końcowego wspomnienia, zarejestrowanego tuż przed Twoim ostatnim otwarciem lub Twoim ostatnim zamknięciem oczu.
Po to masz ten dar. Dar kolekcjonowania. Dar pamiętania! Dar życia! Dar życia, tak jak chcesz!
Tam gdzie jedno wspomnienie się kończy zaczyna się kolejne. A teraz w drogę!
Zadbaj o swoje wspomnienia bo Żyjesz dla Wspomnień!
Powyższa mowa została wygłoszona na konferencji „101% Możliwości” w dniu 12.06.2014 r. w Poznaniu. Dziękuję za wszystkie ciepła słowa jakie po niej od Was usłyszałem, lub dostałem drogą elektroniczną. Kolekcjonujcie!